wtorek, 28 sierpnia 2012

37. STOP!

     Znów muszę coś zmienić na blogu. Stwierdziłam, że nie ma sensu silić się i napinać, pisząc każdą kolejną notkę w nadziei, że będzie ona rzeczywiście dobra, że poruszę trudy temat. Nie umiem używać górnolotnych zwrotów, pobudzając w ludziach emocje i uczucia. Trzeba to sobie wreszcie powiedzieć prosto w twarz. I zaakceptować to.

     Od teraz piszę tu całkowicie dla siebie. Chaotycznie, bo taki jest mój świat. Bez poddawania się ocenom - już dawno uważałam, że nie ma to zbyt wielkiego sensu. Od teraz piszę z serca, co mi ślina na język przyniesie. Ze wszelkimi błędami składniowymi, logicznymi i jakie tam jeszcze. No, może prócz ortograficznych, bo te akurat już w trakcie pisania dają się we znaki (i dobrze! najlepszym sposobem jest nauka na własnych błędach). Nie obchodzi mnie, komu się to podoba, a komu nie. Od teraz przynajmniej tutaj w 100% będę sobą. Teoretycznie już podczas zakładania tego bloga planowałam się tego mocno trzymać. Niestety nie do końca się udało.

     Postanowiłam też zmienić szablon. Obecny bardzo mi się podoba, lecz świadomość, że identyczny mogą posiadać setki osób, automatycznie mnie odstrasza. Nie chcę być jak inni. Nie umiem. Nawet w tak błahej sprawie. Nowy szablon, który zawita tu w najbliższym czasie, prawdopodobnie nie będzie zbyt profesjonalny czy dobry jakościowo. Ale będzie mój.

     Na dziś to wszystko. Niewiele. Czy to źle, czy dobrze? Od teraz to moja sprawa.

9 komentarzy:

  1. Brawo! Tak trzymaj! Nie ma nic gorszego niż pisanie czegoś niezgodnie ze swymi myślami i uczuciami po to, by się komuś przypodobać. I walić błędy ortograficzne, językowe itd. Pisanie po swojemu rządzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam podobnie, ale szybko skończyłam z pisaniem "pod publikę", bo nie miałam przyjemności z prowadzenia bloga.
    Grunt, żeby pisanie Ci coś dawało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafi się na pewno jeszcze nie jedno wesel w Twoim życiu, choćby nawet Twoich przyjaciół czy znajomych i z czasem jakiś kuzyn na pewno weźmie ślub. Ja mam to szczęście, że mam liczne kuzynostwo i akuratnie teraz im się zachciało ślubów w ostatnich latach, co mnie ogólnie cieszy;)
    Informowałabyś mnie o nowych postach?
    parostatkiem-w-piekny-rejs.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Dałaś mi dużo do myślenia swoim wpisem. To Twój blog i Twoja sprawa, masz rację. Nikt Ci nie będzie mówił, jak masz na nim pisać. Ja również się do tego zastosuję, bo też czasami pisałam pod publiczkę...
    Dziękuję Ci i w pełni Cię popieram.
    Pozdrawiam
    [wykrzyknikami] - dodaję do linków ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A i jeszcze jedno. Przeczytałam właśnie te kilka słów o Tobie, które masz umieszczone w górnym prawym rogu. Ty przypadkiem nie pisałaś o mnie? Bo ja jestem identyczna. Jestem romantyczką, która stwierdziła, że nigdy się nie zakocha, a jednak kocha kogoś, kto traktuje ją jak znajomą...
    Lubię wpatrywać się w gwiazdy, milczeć, czuć i oddychać muzyką, a tak przy okazji jestem buntowniczką, która chce wreszcie powiedzieć, co myśli, ale jest na to zbyt nieśmiała czasami, ale nie zawsze... ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz takie podejście, jak ja. Podoba mi się to. Tylko często zgłaszam się do ocenialni, ale zmieniam tylko to, co JA chcę, nie oceniające. :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Podejście do pisania na pewno dobre i myślę, że nie ma co się wysilać jeśli pisanie nie sprawiałoby Ci przyjemności. Nic na siłę.
    Co do bycia koniecznie innym od reszty ludzi - zauważyłaś, że 90% populacji tak myśli niestety, ale większości to nie wychodzi? Szablon może i Twój, ale bez obrazy - na takie pomysły wpada tysiące osób.

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz dobre podejście, ja się nie poddawałam nigdy ocenom, nie piszę też pod publikę tylko to co chcę, staram się jedynie tuszować pewne szczegóły, bo nigdy nie wiadomo czy ktoś znajomy tego nie czyta, prawda?
    parostatkiem-w-piekny-rejs.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. nie można pisać bloga na siłę. mi osobiście dojście do tego wniosku zajęło bardzo dużo czasu. ale w końcu się udało ;) powodzenia życzę!

    OdpowiedzUsuń