sobota, 10 listopada 2012

44. Pauza, a może kropka?

     Niestety muszę oznajmić, że odchodzę. Na zawsze czy na jak długo, tego sama nie wiem. Po prostu doszłam do wniosku, że blogowanie jakoś nie jest dla mnie. Ciągle albo mam nowy ciekawy temat, ale jakoś nie potrafię się zebrać do napisania, aż w końcu, gdy się udaje, wena mnie opuszcza; albo znów chcę coś napisać, ale po otwarciu okna nowego posta nic ciekawego do głowy mi nie wpada.

    Oczywiście wiem - mój blog, moja sprawa, a to, co tu piszę, nie musi być nikogo zadowalać. Ale jeśli nie zadowala nawet mnie, to takie "wypocinki" nie mają większego sensu. Tak więc chyba swoje skrywane przemyślenia pozostawię dla siebie i dla swojego pamiętnika, gdzie uzewnętrznianie się wychodzi mi znacznie lepiej. Być może kiedyś nauczę się wygłaszać je na głos.

     Myślę, że na Wasze blogi będę czasem zaglądać, komentować, bo lubię je czytać, czytać Wasze refleksje. Także prawdopodobnie się nie rozstajemy. I oczywiście można do mnie pisać, najlepiej na GG, chociaż tam ostatnio też rzadko wchodzę.

     To by było na tyle. Może kiedyś wrócę, gdyż jestem bardzo zmienną osobą. Trzymajcie się!