sobota, 18 sierpnia 2012

36. Ambitna klasa

     Dzisiaj byłam na spotkaniu mojej nowej klasy. Nie wszyscy przyszli, ale i tak już wiem, że czekają mnie ciężkie 3 lata...

     Szczerze mówiąc, myślałam, że ludzie w liceum są już poważniejsi, zastanawiają się trochę nad swoją przyszłością. Naiwnie wierzyłam, że jednak pójdziemy na tą pizzę i ewentualnie dopiero później bardziej imprezująca część towarzystwa ruszy na piwo, a ja z resztą się rozejdziemy. Pomyliłam się. Spod umówionego miejsca dwie osoby od razu wbiły do sklepu po alkohol. Następnie poszliśmy nad jakiś staw, gdzie rozsiedliśmy się na trawie i zaczęły się rozmowy. Tych niepijących, prócz mnie, były jeszcze 4 dziewczyny. Z jedną z nich, którą znałam ze wspólnych zajęć w-f'u, wyszłyśmy pierwsze, po godzinie, kiedy miałyśmy (przynajmniej ja miałam) dosyć słuchania o tym, kto kogo rucha...

     Zastanawiam się, jaki tacy ludzie mają cel w życiu. Nie zabraniam nikomu się bawić, ale chyba trzeba mieć jakiś umiar. A z tego, czego dziś się dowiedziałam, oni raczej nie przykładają się do nauki. Jaki jest ich pomysł na siebie? Przecież będą musieli kiedyś zarabiać, być odpowiedzialni, bo niby za co chcą się utrzymywać? Ich to kompletnie nie obchodzi, liczy się tylko alkohol, pety, znajomi.

     Chciałabym umieć jakoś pomóc takim ludziom. Jakoś wyprowadzać ich z ciemności. Ale jak to zrobić? Co ja tu mogę? Co najwyżej modlić się za nich. A moje marzenia o przyjaźni? Cóż, po raz kolejny oddaliły się o tysiące kilometrów. Kolejna nadzieja powoli traci blask.

____________
<nuta na dziś>

9 komentarzy:

  1. Spokojnie, myślę, że to minie. Sama tak świrowałam na końcu gimnazjum/początku liceum. Dość szybko mi przeszło, bo uznałam, że jednak nie pasuje mi nadużywanie alkoholu czy popalanie papierosów, a moje zachowanie było głupim szpanem.

    Co do Twojego komentarza u mnie, to zrobienie na ludziach z klasy wrażenia poprzez nowy image nie jest moim głównym celem, tak tylko przy okazji. Po prostu pewnego dnia uznałam, że muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz mnie dobiłaś, bo ja tez miałam nadzieję na to, że w liceum może spotkam w miarę ogarniętych ludzi [teraz idę do 3 gimn].
    Co do ogólnego sensu notki to też nie wiem, czemu ci ludzie interesują się tylko imprezami, piciem i jaraniem. Kiedyś zastanawiałam się, gdzie oni zajdą i uświadomiłam sobie, że przecież nie każdy zostanie jakimś profesorem, lekarzem czy kimś innym, kto może liczyć na dobre zarobki. Zostają jeszcze takie zawody jak sprzedawca, taksówkarz itd. No a poza tym ktoś musi zasilać szeregi bezrobotnych.

    Zapraszam na
    http://all-guilty-by-association.blogspot.com/

    PS. świetny szablon :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może nie oceniaj ich tak szybko. Może chcieli się po prostu "popisać" trochę i przesadzili. Nie warto oceniać po pozorach.

    OdpowiedzUsuń
  4. cóż nie będę się powtarzać, bo moje zdanie na ten temat napisałam Ci na privie aczkolwiek powiem tyle, że naprawdę nie warto od razu mówić, że to będą tragiczne 3 lata etc. na początku może byc ciężko ale uwierz, że na pewno nie będziesz jedyną osobą, która widzi to w ten sposób! głowa do góry, będzie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami czuję się tak samo. Chcę pokazać ludziom odpowiednią drogę, ale to ja zawsze wychodzę na nudziarę i taką, która nie umie się zabawić. Lubię się wygłupiać, śmiać się i tańczyć, ale do tego nie jest mi potrzebny alkohol i narkotyki. Denerwuje mnie już to, ale zobacz, kiedyś oni obudzą się z przysłowiową "ręką w nocniku", tylko oby nie było za późno.
    Pozdrawiam i naprawdę ciekawy blog :)
    www.smak-wiatru.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację, trzeba mieć umiar. Ale wydorośleją. Ja w tym roku kończę liceum, maturalna klasa, strasznie się boję, ale muszę przeżyć i dać radę. Ty też dasz, a na nich nie zwracaj uwagi.
    scmplayer.net - tu zrobisz playlistę, muzyka najlepiej z YT :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To minie. Widocznie muszą się wyszaleć bez użycia mózgu - to normalne wśród dzisiejszej młodzieży. C:

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech, czyli nie mam się co łudzić. Moja obecna klasa jest godna politowania. Pokładałam nadzieję w nowej szkole, ale najwidoczniej niepotrzebnie.
    Ta, zapewne to był popis, ale all in all wyjątkowo niesmaczny.
    Przebrnęłaś przez gimnazjum, dasz radę w liceum. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo Ci współczuję, że masz takie przeżycie w związku z nowymi znajomościami, dzisiaj już niestety tak jest. Pamiętam moje ognisko integracyjne, było sporo ludzi, z dwóch klas na początku ok, ale później zrobiły się dwie grupy, pijące i te nie pijące, nie było za ciekawie, ale wiesz co po roku w liceum zmieniłam o tych ludziach zdanie, są otwarci i mili i nawet jeżeli nie mają celu, można z nimi pogadać nie tylko o jednym.
    parostatkiem-w-piekny-rejs.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń